100 tysięcy złotych zostawił oszustom na drodze po krzyżem
Wczoraj przed południem 89-letni mieszkaniec powiatu bialskiego odebrał telefon od kobiety podającej się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. W trakcie sprytnie prowadzonej rozmowy, kobieta ustaliła, że senior posiada w domu oszczędności, po czym oświadczyła, że są zagrożone kradzieżą. Dodała, że z zabezpieczonych przez służby rozmów wynika, że sprawcy chcą włamać się do jego domu. Dlatego 89–latek powinien współpracować i przekazać Policji oszczędności, które zostaną mu zwrócone po 24 godzinach. Miała być to prowokacja, która pozwoli zatrzymać złodziei na gorącym uczynku zdarzenia.
By potwierdzić swoją tożsamość, nieznajoma poprosiła 89-latka o wykonanie połączenia na numer 997 lub 112, nie rozłączając jednak trwającego połączenia. Mężczyzna postąpił zgodnie z poleceniem. Gdy uzyskał potwierdzenie, jak sądził, policjanta, a później prokuratora, że rozmawia z funkcjonariuszem, zdecydował się przekazać oszczędności.
Oszustka poleciła by mu, by przygotował banknoty i pozostawił je w reklamówce pod jednym z przydrożnych krzyży. Niestety zgodnie z instrukcją senior pozostawił reklamówkę z pieniędzmi. Dopiero po całym zdarzeniu nabrał podejrzeń. Teraz oszusta szukają policjanci.
Przypominamy! Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokość zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji!
Apelujemy również do bliskich osób starszych - porozmawiajcie ze swoimi rodzicami bądź dziadkami o czyhających zagrożeniach ze strony takich osób. Wpłyńcie Państwo na osoby starsze, by kontaktowały się z Wami i pytały o radę. To najczęściej wystarczy, by nie paść ofiarą oszusta.
komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla