KE zatwierdziła zmiany w polskim KPO; w tym powstanie funduszu obronnego
Po przyjęciu zmian w KPO przez Komisję ostatecznie polską rewizję planu zatwierdzą ministrowie finansów i gospodarki 20 czerwca.
W ramach rewizji rząd zaproponował KE utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności, do którego przesunięte zostaną środki o wartości blisko 6 mld euro. Wiceminister funduszy i negocjator rządu ds. rewizji KPO Jan Szyszko powiedział wcześniej PAP, że utworzenie spółki specjalnego przeznaczenia bliskiej Bankowi Gospodarstwa Krajowego pozwoli Polsce inwestować pieniądze z KPO już po jego zakończeniu w sierpniu 2026 r. "Udało nam się przekonać KE do tego, by samo przelanie pieniędzy na konto spółki było realizacją kamienia milowego" – powiedział Szyszko.
Według źródła unijnego zabieg ten może posłużyć jako przykład dla innych krajów, które boją się, że nie zdążą z wydawaniem pieniędzy z KPO do zapisanego w rozporządzeniu końca sierpnia 2026 r. Wiele stolic postuluje przesunięcie tej daty, ale na taki formalny ruch musiałyby się zgodzić wszystkie kraje członkowskie, włącznie z Węgrami, dla których środki z KPO są zamrożone. Dlatego pośrednim rozwiązaniem może być rewizja planu zgodnie z polskim modelem.
Fundusz obronny zasilą pieniądze z zapisanego w KPO Instrumentu Zielonej Transformacji Miast (IZTM), w którym znajdowało się 8,8 mld euro. Jak powiedział PAP Szyszko, jako cel w polskim planie zapisano podpisanie ok. 700 umów z IZTM. Tymczasem wskaźnik ten - 700 zawartych umów - udało się osiągnąć już po wydaniu 1,3 mld euro. "Gdybyśmy nie wynegocjowali przesunięcia tych pieniędzy do funduszu obronnego, musielibyśmy je oddać Brukseli" – powiedział Szyszko.
Innym problemem w negocjacjach rządu z KE była kwestia przekazania unijnych funduszy na obronność. Jak zwrócił uwagę rozmówca w Brukseli, artykuł 41 Traktatu o UE zakazuje "wydatków przypadających na operacje mające wpływ na kwestie wojskowe lub polityczno-obronne". KE doszła jednak do wniosku, że samo rozporządzenie regulujące KPO "nie przewiduje żadnego szczególnego traktowania środków związanych z obronnością".
Oznacza to, że KPO "może zasadniczo wspierać działania związane z obronnością zgodnie z ograniczeniami określonymi w art. 41 TUE". Takie wsparcie "może obejmować finansowanie rozbudowy potencjału przemysłowego, rozwoju technologicznego produktów obronnych, a także inwestycji, które służą zarówno celom cywilnym, jak i wojskowym, takim jak infrastruktura transportowa".
Z Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności nie będą mogły jednak być finansowane zakupy samego uzbrojenia.
Pieniądze te - jak zapowiadał rząd - mają trafić na budowę infrastruktury ochrony cywilnej, czyli schrony, studnie, podłączenia wodne i komunikacyjne, rozbudowę polskich hut i przemysłu zbrojeniowego, budowę i remonty infrastruktury podwójnego zastosowania - czyli dróg, torów, lądowisk i lotnisk. Pieniądze będą też przeznaczone na inwestycje w cyberbezpieczeństwo - m.in. na radary, ochronę polskich danych i bezpieczne ich przechowywanie.
Rewizja KPO obejmowała także zastąpienie reformy oskładkowania umów cywilnoprawnych trzema alternatywnymi rozwiązaniami. Rząd w przyjętej 29 stycznia br. uchwale na ten temat proponował m.in. zmianę zasad obliczania stażu pracy pracowników zatrudnionych w przeszłości na podstawie umów cywilnoprawnych. Ponadto zapowiedział zapewnienie "skutecznego przekształcania pozornych umów cywilno-prawnych w umowy o pracę przy zwiększeniu efektywności działań Państwowej Inspekcji Pracy"; a także reformę dotyczącą zabezpieczenia socjalnego osób wykonujących zawód artystyczny poprzez odpowiednie włączenie artystów do systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych.
Brak realizacji reform i inwestycji przewidzianych w KPO wiąże się z utratą części pieniędzy.
W ramach KPO Polska ma otrzymać około 60 mld euro. Według danych KE Polska zrealizowała do tej pory 25 proc. założonych reform i inwestycji.
Cały fundusz odbudowy, z którego kraje członkowskie otrzymują pieniądze na realizację swoich KPO, opiewa na 650 mld euro.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ mms/ ktl/
